Drodzy Horrormaniacy. Dziś święto / dzień wolny (niepotrzebne skreślić), zatem mam dla Was coś na rozluźnienie.
Tzw. puszczanie oka do widza zdarza się w kinie grozy (paradoksalnie) dość często, choć nie zawsze jest ono łatwe do upolowania. Mogą to być np. wiszące w tle plakaty, zdjęcia, tytuł książki zostawionej przy łóżku, czy też lalka ubrana w charakterystyczny sweterek w czerwono-czarne paski.
Poniżej kadr z (mniej znanego horroru) z pewnym nawiązaniem do innego... Uda Wam się zgadnąć oba? ;)
W końcu... to tylko film.
